Przejdź do treści

Sympozjum czterech Konferencji Życia Konsekrowanego

Jasna Góra, 18-19 października 2022

Sympozjum to było okazją do wspólnej refleksji wyższych przełożonych różnych form życia konsekrowanego: zakonów męskich, żeńskich czynnych i kontemplacyjnych oraz instytutów świeckich nad aktualnymi problemami życia konsekrowanego, szczególnie dotyczącymi formacji permanentnej, w kontekście istotnych problemów dostrzeganych w dzisiejszym świecie. W  wypowiedziach prelegentów  przedstawione zostały różne aspekty głównego tematu: „Formowanie serca do bycia świadkiem Ewangelii”.

Takie spotkania czterech Konferencji odbywają się co trzy lata, zawsze w innym miejscu i za każdym razem inna Konferencja wyższych przełożonych bierze odpowiedzialność za przygotowanie sympozjum. Tym razem kolej przypadła na Krajową Konferencję Instytutów Świeckich, którą wsparli przewodniczący i sekretariaty pozostałych Konferencji. Warto zaznaczyć, że do Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich czynnych należą 102 zgromadzenia; do Żeńskich Klasztorów Kontemplacyjnych – 83; do Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich – 59 zgromadzeń i zakonów, a do Konferencji Instytutów Świeckich – 30 Instytutów i Stowarzyszeń. W sumie w Polsce żyje ponad 30 tysięcy osób konsekrowanych.

W sympozjum w Częstochowie na Jasnej Górze uczestniczyło ok. 280 osób pełniących najważniejsze funkcje we wspólnotach życia konsekrowanego. Różnorodność tych form życia można było dostrzec gołym okiem, a jest ona jeszcze większa, gdy zagłębimy się w ich odmienne historie, charyzmaty, tradycje … Dwudniowe obrady stanowiły okazję do spotkania, poznania się, wymiany refleksji, zarówno w czasie przewidzianym w programie na pytania i komentarze jak i podczas przerw i posiłków. Wszyscy usłyszeliśmy o potrzebie przełamywania stereotypów, wzajemnych uprzedzeń, wychodzenia z przestrzeni własnego świata, i niezajmowania się tylko własnymi sprawami, gdy nasilają się wyzwania, wobec których trzeba nam stanąć razem. Obraz życia konsekrowanego przedstawiany w referatach w różnych aspektach nie dawał powodów do zadowolenia i spoczęcia na laurach, wręcz przeciwnie: budził pilną potrzebę nawracanie się, wierności duchowym zobowiązaniom, stanowił wezwanie do czujności i do poważnego uwzględnienia w formacji także nowych zagadnień jak np. edukacji seksualnej osób konsekrowanych.

Przełożonym wyższym, uczestnikom spotkania przedstawione zostały różne propozycje wspólnych zaangażowań: w nową ewangelizację (w tym w Szkołę Nowej Ewangelizacji), w inspirowaną przez ojców jezuitów aplikację w sieci ,,Team Pope”, skierowaną zasadniczo do młodzieży, a także do wypowiadania się w sieci, reagowania na fałsz i manipulacje tam obecne.

Podczas sympozjum łączyła nas wspólna modlitwa: liturgia Eucharystii, Nieszpory pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego abp Salvatore Pennacchio, nabożeństwo zawierzenia osób konsekrowanych Jezusowi przez Maryję oraz wieczorny Apel Jasnogórski z przybyłymi na Jasną Górę pielgrzymami. Eucharystycznej ofierze we wtorek 18 października przewodniczył biskup pomocniczy częstochowski Andrzej Przybylski, delegat Episkopatu Polski ds. powołań. Natomiast w środę – abp katowicki Adrian Galbas SAC. Obydwaj księża biskupi odnieśli się w homiliach do czytań z dnia. I tak bp Przybylski podkreślił, że malujemy Kościół naszymi charyzmatami; w tej różnorodności tworzymy jeden obraz. Sprawując Mszę św. we wspomnienie św. Łukasza Ewangelisty zaznaczył, że Łukasz wszystkie swoje siły i umiejętności włożył w głoszenie Ewangelii. Biskup Andrzej podkreślał, że ewangelizacja nie jest dla osób konsekrowanych opcją ani dodatkiem, ale zadaniem najważniejszym. Nazwał ewangelizację  pierwszym i pilnym do urzeczywistniania charyzmatem. Posłanie do ewangelizacji ma w sobie dużo dynamizmu, jest jakby wygonieniem, aby iść i ewangelizować. Kościół umiera, gdy nie ewangelizuje; z kolei żyje, gdy ewangelizuje. Mamy zbierać żniwo z tego, co Pan Bóg zasiał i z takiego nasienia, potencjału, jaki jest dany tym czasom, bez porównywania i nostalgii za tym, jak było wcześniej. Potrzebne są odważne pytania i refleksje, czy to, w co inwestujemy w naszych wspólnotach jest najważniejsze, czy angażujące nas mocno działania nie pomniejszają, nie obciążają zbytnio i nie ograniczają zapału ewangelizacyjnego? Skierował też zachętę, by konsekrowani podejmowali różne inicjatywy razem, aby głosili Ewangelię w jedności.

Następnego dnia, czyli w środę podczas porannej Eucharystii abp Galbas zwrócił uwagę na świadectwo wiary osób konsekrowanych. Właśnie konsekrowani mają być żywą Ewangelią, głoszoną przez jakość i styl ich życia i komunikowania się. Inni, często niewierzący patrzą na Kościół przez pryzmat osób duchownych. Nieraz rozczarowanie osobą konsekrowaną przenosi się na rozczarowanie Kościołem. Ważne jest świadectwo wspólnot, w których żyjemy, a w których niestety nie brakuje wzajemnej wrogości, intryg, plotek, a także przemocy, może nie wprost fizycznej, ale psychicznej. Takie chrześcijaństwo nikogo nie zachęci, nie pociągnie do Jezusa. Ewangelia wzywa nas do czuwania; nie do czekania, które jest bierne, nie angażuje nas, ale do czuwania pełnego nasłuchiwania, czujności, zaangażowania.

Wszyscy uczestnicy sympozjum czekali na ciekawie zapowiadające się wystąpienia zaproszonych gości. O prymacie modlitwy w formowaniu serca mówił o. prof. Dariusz Kowalczyk SJ. Wspomniał najpierw o różnych nurtach rozumienia świata i relacji Kościoła do świata. Wskazał też, jak tę problematykę podejmowali papieże Jan Paweł II, Benedykt XVI i obecny papież Franciszek. Papieże ci nieraz krytykowali trendy lansowane w świecie, spierali się o prawdę zawartą w Bożym planie zbawienia, w antropologii chrześcijańskiej.

U wszystkich wymienionych Papieży widoczne jest akcentowanie konieczności relacji człowieka z Bogiem, prymatu Boga. Znane jest sformułowanie Benedykta XVI ,,Nie zbawi nas formuła, tylko Osoba”. Równocześnie, jak zauważa Benedykt XVI: ,,Gdyby zabrano Ducha Świętego Kościołowi pierwszych wieków, umarłby. Gdyby zabrano Go dzisiaj, nikt by się nawet nie zorientował”. Tak ugruntowane są struktury, działania, że wszystko toczyłoby się dalej, co wcale nie świadczy dobrze o kondycji wspólnot kościelnych, które – jak mówił Jan Paweł II – powinny stawać się szkołami modlitwy. W trudnych czasach, zdaniem Papieży, ostoi się ten, kto będzie miał osobiste i wspólnotowe doświadczenie modlitwy.

Ks. Kowalczyk kilkakrotnie odwoływał się do zapisków mistyczki Alicji Lenczewskiej, podkreślając usłyszaną przez nią od Jezusa prawdę, że najważniejsze jest oddanie się Bogu we wszystkim.

Mówił wprost, że wielu konsekrowanych modli się sporadycznie, nieraz tylko publicznie, wielu przeżywa rozczarowanie, znużenie modlitwą, a wszystko to wiąże się z osłabieniem wiary, gdyż między wiarą a modlitwą istnieje ścisła zależność. Podjęcie modlitwy pozostaje decyzją człowieka i każdy sam musi robić ten wysiłek. Nieraz trzeba zmuszać się do modlitwy, doświadczać, że toczy się o nią walka. Bywa, że mylnie spodziewamy się skutku modlitwy, mylnie oceniamy jej wartość. Celem modlitwy jest jedność z Bogiem bez względu na okoliczności tzn. na to, czy np. ustanie cierpienie lub jakaś udręka czy też nie. Tak też odczytujemy słowa św. Pawła  ,,Nic nie może nas odłączyć od miłości Boga” (por. Rz 8, 35.39). Tak naprawdę otrzymujemy od Boga wiele łask tak indywidualnie jak wspólnotowo;  duchowych i materialnych. Istnieje też zła modlitwa; ,,Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie” (Jk 4,3), bo modlicie się pod wpływem różnych żądz, albo o wypełnienie własnej woli, swoich planów. To wskazówka, aby na modlitwie dać się zakwestionować, umieć pozostawić na boku własne plany. Takiej postawy wymaga również modlitwa rozeznawania. Przychodzi też czas na modlitwę naznaczoną bólem, cierpieniem. Chrystus chce nas włączać w swoją modlitwę i w swoja misję, chociaż Jego ofiara jest  pełna i wystarczająca.

Kolejny prelegent, ks. G. Suchodolski SAC mówił o potrzebie troski o dojrzałe życie, bo tylko dojrzały człowiek potrafi kochać. Równocześnie prawdą jest, że dojrzałość jest procesem, który nigdy nie jest kompletny. Zasadnicza odpowiedzialność za własną formację spoczywa na każdym z nas; zakon, seminarium stwarza ramy, organizuje ją. Sercem formacji jest formacja duchowa, chociaż intelektualna też odgrywa bardzo ważną rolę; formacja intelektualna i formacja do posługi muszą pozostawać w harmonii, równowadze, aby osoba konsekrowana mogła z otwartością, kompetentnie wychodzić do świata.  W pytaniach zwrócono uwagę na język komunikacji z różnymi pokoleniami, zwłaszcza z młodymi. Jest on często zbyt teologiczny, górnolotny, a tym samym niezrozumiały. Wymaga więc zastanowienia, jak, co, w jakim kierunku należy zmienić.

Ks. K. Wons w popołudniowej sesji 19 października wskazał na Jezusa Chrystusa jako na jedną Drogę do dojrzałości w życiu konsekrowanym, Drogę, która ma wiele dróg. Chodzi o poddanie Jezusowi całej swojej egzystencji i napełnianie się dążeniami, pragnieniami Jezusa, przyswajanie sobie Jego myśli, Jego uczuć do Ojca, o troskę o kontemplatywny wymiar życia. W Jezusie możemy znaleźć harmonię z samymi sobą i ze światem. Świat potrzebuje osób kontemplatywnych, krytycznych wobec zła, odważnych, mocnych Jezusową wrażliwością.

Ważny jest wysiłek poznania siebie; swoich darów, bogactw i słabości. Aby pójść dalej, bardzo ważne jest to głębokie poznanie siebie, ,,posiadanie siebie”, by móc dawać siebie innym. Ks. Wons podkreślał rolę słowa Bożego, które wzbudza powołanie, rozwija je, które rozświetla całe życie i je przemienia.

W tym pomocny jest formator, który towarzyszy, jest blisko osoby powołanej.

W sesji o świeckich w drugim dniu sympozjum wypowiadał się profesor KUL W. Kaczmarek (polonista) oraz jego żona Teresa (nauczyciel j. polskiego), a także pan Artur Dąbrowski prezes Akcji Katolickiej i członek Rady ds. Apostolstwa Świeckich przy KEP. Osoby te z perspektywy świeckich w Kościele współczesnym dzieliły się refleksjami, potrzebami i obecnymi wyzwaniami. Mówiły opierając się na realiach życia małżeńskiego i rodzinnego oraz zawodowego, a także na realiach swoich zaangażowań w życie Kościoła, w tym także w osobistą formację. Zauważyli, że w Kościele każdy uprawia swoje poletko, a mało jest wspólnych inicjatyw. Tymczasem wszechobecna antykultura coraz bardziej wyniszcza zwłaszcza młode pokolenie, opanowując młode umysły degeneruje je. Jako pedagodzy, uczestnicy panelu mają na co dzień okazje do dawania świadectwa wiary, wiedzą, że rozum i wiara idą w parze i dążą do przekazania tego wychowankom. W odniesieniu do nazwy ,,płatki śniegu, śnieżynki”, którą określa się współcześnie żyjących 22-latków i młodszych, podkreślali konieczność rozmów z dziećmi w domu na tematy podejmowane w szkole; wyjaśnianie im kontrowersyjnych kwestii dot. np. aborcji, gender. Figura ojca, który na wielu płaszczyznach daje stabilny fundament rodzinie, jest tutaj nieodzowna. Tymczasem polska rodzina przeżywa głęboki kryzys, nie jest już Bogiem silna jak zwykliśmy mówić o sobie i jak mówili inni o nas. W takich rodzinach jakie są wzrastają kruche dzieci i jest ich coraz więcej.

Zdaniem uczestników panelu obraz Kościoła to wciąż przede wszystkim biskupi i osoby duchowne. Może z niedouczenia tak też kreują go media pozostające w większości w rękach środowisk lewicowych i liberalnych. Ostatnio dominują treści o skandalach wywoływanych przez biskupów i duchownych, co wzmacnia obraz słabego, niewiarygodnego Kościoła, budzi wrogie reakcje wobec przedstawianych nadużyć i wobec osób oskarżanych o nie – słusznie czy niesłusznie. Wobec tak kreowanego obrazu Kościoła pan Dąbrowski upominał się o pokazywanie w mediach przeciwwagi: prawdy o Kościele pięknym, dobrym, pełnym miłości. Każda wspólnota osób konsekrowanych poprzez atrakcyjne strony internetowe, portale mógłaby w tym uczestniczyć, by głosić słowo zbawcze, głosić prawdę. W świecie odchodzenia od wiary potrzebne jest wzbudzanie wiary przez głoszenie Słowa.

Młodzi ludzie, wciągnięci w świat wirtualny, przyjmują inne od chrześcijańskiego wartościowanie, inny sposób relacji. Tolerancja dotyczy wszystkich dziedzin życia. Są rozproszeni, opierają się na wiedzy z mediów społecznościowych. Nawał informacji sprawia w nich dezinformację,

Zdaniem świeckich uczestników panelu już sam strój zakonny jest znakiem dla świata, i świadczą o tym różne reakcje ze strony ludzi. Świeccy, zaangażowani w nurt spraw świata liczą na modlitwę duchownych, na duchowe wsparcie z ich strony, na wyraźne stanie po stronie antropologii chrześcijańskiej, także po stronie biskupów niesłusznie oskarżanych.

Uczestnicy panelu przypomnieli wszystkim, że mamy kochać Kościół tak, jak kochał Go Chrystus.

Siostra Kinga Skórska SAC na początku swojego referatu postawiła pytanie często nurtujące wspólnoty konsekrowane: co robić, aby formacja była skuteczna? Formacja dotyczy osób, które żyją w kontekście świata, który oddziałuje na nie swoją zmiennością, złożonością i niejednoznacznością. Ponieważ w świecie ludzie dzielą się na  ceniących stałość, stabilność, zachowawczość (tych osób jest więcej w społeczeństwie) i na osoby nastawione na rozwój, na podejmowanie nowych zadań, tak też osoby o takich nastawieniach i w takich proporcjach wstępują do wspólnot życia konsekrowanego. To ma swoje odbicie w procesie formacyjnym, w gotowości na zmianę i rozwój, bądź zamknięciu się w już poznanych obszarach. Jezus wzywa nas do przyjęcia nowości, która jest w Nim (jak w publikacji ,,Młode wino, nowe bukłaki”).

Z takiej diagnozy wynikają wyzwania do kształtowania postawy otwartości, która umożliwia dialog i współpracę; do zróżnicowanego podchodzenia formatorów do osób w różnym wieku. Nie zapominajmy, że to wspólnota i relacje w niej stanowią naturalne środowisko formacyjne w codzienności.

Siostra prelegentka wskazała też na presję prac, różnych zadań we wspólnotach żeńskich oraz na coraz częściej padające stwierdzenia sióstr: jestem zmęczona. To sygnał, którego nie należy lekceważyć, to upominanie się o odpoczynek. Gdy go brakuje, narasta frustracja i nieraz prowadzi do myśli o odejściu. Gdy czas na odpoczynek jest dobrze wykorzystany, stanowi okazję do odnowienia sił, wpływa na kreatywność osób, dodaje chęci do dalszego angażowania się.

Potrzebne jest też wsparcie dla przełożonych w pełnieniu ich służby, nawet troska o przygotowywanie przyszłych przełożonych przez dostarczanie odpowiedniej wiedzy, styl dzielenia się, dialogu, powierzania zadań młodym, unikania autorytaryzmu, który wyrządza szkodę wspólnocie. Mówienie o zakazie nie wystarczy, potrzebny jest dialog, wyjaśnienie.  Zwrócono uwagę na brak wypracowanych form pomocy przełożonym wyższym  w pełnieniu ich posługi; jedną z takich  form wsparcia są powstające grupy superwizyjne.

Drugą część swojego wystąpienia siostra Skórska poświęciła zagadnieniom tożsamości osoby konsekrowanej, w tym potrzebie wzmocnienia formacji dotyczącej seksualności, płciowości, intymności.

Jak widać uczestnicy otrzymali solidną dawkę cennych treści, które warto wykorzystać w różnych obszarach formacji. Także każdy indywidualnie wiele zyskał i nie sposób przejść powierzchownie nad tym co usłyszeliśmy; te treści będą nurtowały nas i ufam, że pomogą tak w osobistej jaki wspólnotowej przemianie.

Jolanta Szpilarewicz