Przejdź do treści

Sałatka z Toledo

#WielkanocINMK #damazpatelnią #świeckiekonsekrowane #okreswielkanocny #nieboiziemia

Sałatka z Toledo

Na spód naczynia nalej odrobinę octu balsamicznego. Wrzuć garść orzechów włoskich, sałatę, pokrojony ser i figi, ewentualnie dodatki. Rozmieść tak, żeby było kolorowo. Całość polej delikatnie oliwą z oliwek. Jeśli to możliwe, dla każdego gościa przygotuj oddzielną porcję, żeby sam sobie zamieszał. Proponuję jeść bez chlebka!
Jadłam tę sałatkę po raz pierwszy w kastylijskim mieście Toledo, niedaleko domu-muzeum malarza El Greca, klasztoru karmelitanek, gdzie internowana Teresa z Avila pisała swoje dzieła, klasztoru karmelitów, gdzie przez 9 miesięcy siedział w karcerze Jan od Krzyża. Toledo jest wspaniałym miastem, ale ma też swoje mroczne tajemnice. Jak każdy z nas.
Dołączam obraz El Greca Maria Magdalena pokutująca, który towarzyszył mi na pulpicie laptopa przez cały Wielki Post. Epidemia nadała nowe znaczenie słowom, które Maria usłyszała od Zmartwychwstałego: nie dotykaj mnie…
Jaka jest piękna ta rudowłosa i ciemnooka, naga („wszyscy jesteśmy nadzy, kiedy z nieba na nas patrzy”), a jednocześnie otulona turkusem i lilią. Samotna – z żywych stworzeń towarzyszy jej jedynie bluszcz – cała w oczekiwaniu. Twardość czaszki, kruchość szklanego naczynia, szelest biblijnych kart.
Ten obraz smakuje jak sałatka, jak Toledo, jak życie: słodycz figi, kwas octu, łagodność sera, świeżość zieleniny. Smak między ziemią a niebem.